Pamiętnik aparatki- zmian ciąg dalszy

Witajcie!

Długo nie dodawałam postów z serii pamiętnik aparatki ponieważ w leczeniu nic takiego się nie zmieniało. Kolejna wizyta i proces leczenia wyglądał tak samo: zmiana łuków, drucików na dolne i górne zęby od dwójek do dwójek oraz druciki między dwójkami a piątkami. 

Wyciągi zakładam na trójki oraz piątki(czwórki zostały u mnie usunięte).

Dalej noszę te  nieszczęsne wyciągi ale moje leczenie właśnie w głównej mierze na nich się opiera. Są bardzo uciążliwe, optycznie wydłużają mi twarz przez co wydaje się jeszcze chudsza niż jest oraz delikatnie pogłębiły mi się zmarszczki wokół ust. Efekt taki zauważyła również moja koleżanka, która również je nosiła. Jednak rezultat ich "pracy" widać oraz czuć. Moje trójki tzw kły cofnęły się do tylu, wyprostowały (były one pochylone w bok). Przed założeniem aparatu podczas uśmiechu zaczepiałam(tak moi drodzy jakby to śmiesznie nie brzmiało) o dolną wargę.Teraz mój uśmiech wygląda zupełnie inaczej, ząbki są jakby schowane ogólnie jest ogromna poprawa!!

Co się zmieniło w procesie leczenia? Otóż na  dolne szóstki i siódemki zostały założone jakby sprężynki, można je porównać do tych jak w długopisie.  Maja za zadanie przemieszczać mi ząbki do przodu. 

Wykonałam na ostatniej wizycie pantomogram w celu kontroli procesu leczenia. Moje dolne ósemki są w fatalnym miejscu i ich położenie jet poziome. Moja ortodontka odradziła mi ich usunięcie na początku kiedy do niej się zgłosiłam ze względu na poważny zabieg chirurgiczny. Dopiero po zakończeniu leczenia ortodontycznego wtedy kiedy przesuną się  moje ząbki do przodu. Osobiście boję się nie samego zabiegu ale możliwych konsekwencji. 

Co sądzicie o mojej serii postów pamiętnik aparatki?Jak przebiega Wasze leczenie?Czekam na Wasze komentarze!!!

Pozdrawiam

Ania