Wishlista na wiosnę

Witajcie! 

Zapraszam Was dzisiaj na moją pierwszą wishlistę. Są na niej dobrze znane w całej beuty sferze produkty.  Powiedzcie mi, która z nas nie chciałaby ich wypróbować? Od kiedy zaczęłam się interesować makijażem, pielęgnacją te kosmetyki i gadżet przewijały się cały czas na różnych blogach.  Moje ulubione youtuberki bardzo je chwalą.  Ja po cichu marzę o ich wyprobowaniu. Może mi się uda😊



1. Beauty blender. Osławiona gąbeczka,ktora nie ma sobie równych. Podkład nałożony nią wygląda naturalnie, idealnie stapia się ze skórą - ja nakładam podkład pędzlem Hakuro h 50 i jestem z niego bardzo zadowolona. Mam skórę mieszaną w stronę suchej dlatego podkład nie zawsze wygląda dobrze.  Gąbeczka ta ma także przyspieszać czas nakładania produktu(rano przed pracą nie mam go dużo). Mam zamiar kupić dwupak bo cenowo wychodzi taniej za 1 sztukę. (marzenie spełnione )

2. Tangle Teezer.  Szczotka, którą ma każda włosomaniaczka. Szczerze, nastawiona byłam bardzo sceptycznie lecz kupiła ją moja koleżanka.  Wypróbowałam ją, otóż połowę włosów zaczęłam czesać swoją zwykłą szczotką a drugą tangle teezer. Różnica była ogromna moi drodzy. Tangle teezer w ogóle nie ciągnie włosów, nie wyrywa,rozczesanie zajmuje chwilę. 

3. Róż Bourjois w odcieniu 54. Róże te produkowane są od ponad 150 lat. Jeśli nie wiecie są to tańsze odpowiedniki Channel.  Produkty te pochodzą od jednego producenta i fabryki.  Czemu akurat ten kolorek? Jest on ponoć zamiennikiemm NARS Orgasm,ale szczerze bardzo podoba mi się struktura róży. Są one wypiekane przez co długo się nie kończą, mają drobinki, których nie widać na twarzy. Ostatnio podobają mi się rozświetlajace róże dlatego jest on na mojej wishliście. Prawdopodobnie zamówię przez internet bo w drogeriach są zbyt drogie około 50 złotych. 

4. Baza pod cienie urban decay.  Czemu ta baza? Miałam ich naprawdę wiele. Zaczynając od tych tańszych po droższe jak Artdeco. Niestety żadna z nich nie zdała egzaminu.  Po 4 godzinach cienie zbierały się w załamaniu powieki oraz nieładnie rolowały,schodziły nierówno.  O tej bazie naczytałam się wiele dobrego.  Mam nadzieję, że będzie moim hitem .  Jest to naprawdę denerwujące bo zastanawiasz się czy masz tam jeszcze cieni jak one wyglądają. (marzenie spełnione )


A jakie są wasze kosmetyczne marzenia? Co myślicie o moich? Jakie jest Wasze zdanie dotyczące tych produktów? 

Xo xo
Ania

Komentarze

  1. Również mam wielką ochotę zakupic beauty blender :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem jego szczęśliwą posiadaczką juz od miesiąca. Wszystkie pozytywne opinie są jak najbardziej prawdziwe. Jest ogromna różnica w nakładaniu podkładu beuty blenderem a pędzlem. Podkład bardzo dobrze się wtapia, jest prawie niewidoczny. Na pewno nie pożałujesz zakupu. Pozdrawiam

      Usuń
  2. Ja chyba nie mam marzeń. Oczywiście kosmetyczny. :) TT jakiś czas temu dostałam. Mam gąbeczki z Aliexpress za 1$, które na razie sprawdzają się u mnie bardzo dobrze. To znaczy najpierw zamówiłam jedną, która była dość twarda. Ale niedawno zamówiłam trochę inne i te są świetne. Trochę miększe i od razu lepiej się nakłada podkład. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj
      Jak Ci się sprawuje TT? Ja dla porównania chciałabym kupić gąbkę z Real Techniques. Bo beauty blender jest świetny ale jednak bardzo drogi.
      Pozdrawiam

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz!!

Popularne posty